San Cristobal de las Casas – co warto zobaczyć

San Cristobal de las Casas - co warto zobaczyć

Zanim trafiliśmy do tego miasta, słyszeliśmy o nim od prawie każdego, napotkanego na naszej drodze, podróżnika. Wypowiadali się o tym miejscu w samych superlatywach. 

Martwiliśmy się, że za bardzo nadmuchali nam już balonik i że rozczarujemy się San Cristobalem. 

Czy tak się stało? Już wszystko Ci piszemy 😊 


Nasze wrażenia? Bardzo na plus  

Nie dość, że nie rozczarowaliśmy się tym miasteczkiem, to jeszcze ukochaliśmy je sobie najbardziej w Meksyku. Atmosfera jest niesamowita – dużo artystów, dużo podróżników, dużo ludzi, którzy żyją tu pasją. No czuliśmy się jak w domu. 

Trzeba też dodać, że planowaliśmy zostać tu kilka dni -> z kilku dni zrobiły się 3 tygodnie. 

Napij się kawy, kup sobie najsmaczniejsze mango swojego życia 

Dodaj do tego przepyszną kawę na każdym kroku (co, jak się okazuje, nie jest takie oczywiste w Meksyku), dobre restauracje, duży mercado (lokalny market), w którym kupisz wszystko – i masz mieszankę idealną.  

A do tego te ceny! Wszystko jest bardzo tanie (5 tacos za 3zł? 😮). To też bardzo przyciąga tu podróżników i sprawia, że nie chce się wyjeżdżać.

Niskie ceny dotyczą też hosteli. Nocleg znajdziesz tu już za 18 zł! Poluzowanie szelek, po tygodniach pilnowania budżetu to coś bezcennego. 

Naciesz oko 

I do tego coś, o czym powinniśmy Ci wspomnieć na początku – to miasto jest przepiękne. W pierwszy dzień przeszliśmy 25 km, krążąc sobie uliczkami. Poniżej załączymy mapkę, co warto zobaczyć w San Cristobalu, ale polecamy Ci po prostu zagubić się w krętych, kolorowych uliczkach tego miasta i odkryć coś ciekawego. 

Zorganizowane wycieczki bez zdzierania na cenach? 

Da się! 

Zwykle nie bawimy się w wykupowanie wycieczek od organizatorów. Wolimy to zrobić sami, zapłacić 3 razy mniej, nie tracąc na jakości (czasami wręcz zyskując). 

Ale i w tym aspekcie San Cristobal jest wyjątkowy – oferowane tutaj wycieczki są tak tanie, że głupio byłoby z nich nie skorzystać. Cena jest bardzo zbliżona do tego co byśmy zapłacili, sami organizując wyprawę. 

Toury, na które warto się wybrać: 

  • Kanion Sumidero 
  • Wodospad Chiflon z Laguną Montebello 
  • Wodospady Misol – Ha, Roberto Barrios, Aqua Azul 

Więcej informacji o tych atrakcjach zamieścimy w następnym wpisie 🙂 

Weź ze sobą więcej warstw 

Chcąc odwiedzić San Cristobal de las Casas, szykuj się na to, że znajdziesz się na wysokości 2200m n.p.m. Przygotuj sobie szorty na zwiedzanie w ciągu dnia oraz bluzę i kurtkę na wieczorne wyjścia. Nocą temperatura potrafi spaść do 2 stopni.  

Na ogrzewanie w hostelach nie masz co liczyć. Ale na pewno dostaniesz dodatkowy koc jak będzie Ci za zimno 😀  

Dojazd 

Do San Cristobal de las Casas dojedziesz z Palenque busami z przesiadką w Ocosingo (koszt to 34 zł). Od strony Oaxaci dojedziesz autobusem ADO (ok. 170 zł za trasę Oaxaca – San Cristobal). Masz również możliwość dotarcia tu samolotem: musisz dolecieć do Tuxla Gutierrez i stamtąd dojechać busem.

Kursy jazd autobusów ADO znajdziesz tutaj. Nam jednak nigdy nie udało się kupić przez nią biletów 🤷‍♀️.

San Cristobal – co warto zobaczyć 

To teraz czas na konkrety – co tu warto zobaczyć i gdzie warto pójść. Na dole znajdziecie mapkę z zaznaczonymi punktami, które tu opisujemy. Zacznijmy od miejsc: 

Kościół Guadalupe

Przeuroczy i bardzo fotogeniczny kościół, z którego rozpościera się widok na całe miasto.  

Iglesia de San Cristobalito 

Leży po drugiej stronie “centrum San Cristobalu” . Kolejne miejsce, gdzie będziesz musiał pokonać trochę schodów. Ale warto zobaczyć miasto z innej perspektywy. Na górze oprócz kościoła znajdziecie większy plac rekreacyjny, miejsce do odpoczynku, poćwiczenia czy pospacerowania. 

Plaza 31 de Marco

Na pewno go nie przeoczycie, bo znajduje się w samym centrum miasta. Macie dużą szansę, że natraficie na street performensów. Zaraz obok znajduje się katedra San Cristobalu oraz kolejny plac – Plaza de la Paz.  

Na Plaza de la Paz polecamy się przejść wieczorem. Zamienia się wtedy w targ miejscowych pamiątek czy ubrań tutaj tworzonych. Można też wtedy zjeść pyszne street foodowe jedzenie. Polecamy tamales z mole, a jeśli lubisz słodkie smaki to również Arroz con Leche, czyli ryż na mleku, podawany w formie napoju.  

Z tego miejsca ruszają również darmowe wycieczki po mieście (jak my byliśmy to zaczynały się o 10.00) 

Mercado Viejo

Must see tego miasta. Duży lokalny market, gdzie znajdziesz wszystko – ryby, owoce, warzywa, pieczywo, ubrania. Tutaj też znaleźliśmy 5 taco za 3zł, o których pisaliśmy wcześniej.  

Mercado de la Caridad y Santo Domingo

Jeśli szukasz pamiątek dla siebie czy rodziny, albo potrzebujesz nowych ubrań, biżuterii czy innych akcesoriów to to miejsce jest dla Ciebie. W sumie nawet jeśli nie masz w planach zakupów to i tak warto się tam przespacerować, bo atmosfera jest niepowtarzalna. Tyle kolorów na raz chyba nigdzie nie widzieliśmy 😀 

Stadion

Jako biegacze nie mogliśmy ominąć tego miejsca. Idealne, żeby się przebiec, pograć w piłkę nożną czy koszykówkę. Miejsce odwiedzane głównie przez miejscowych ludzi. 

Plaza de la Merced

Kolejny plac, tym razem nieco bardziej oddalony od centrum. My trafiliśmy tu przez przypadek wieczorem i miło się zaskoczyliśmy. W jednym miejscu, na scenie, panie tańczą sobie tańce ludowe, w innym młodzi ćwiczą układ hip – hopowy, a obok ktoś sobie rapuje… No miazga. Wybierz się i sprawdź na co Ty natrafisz 😀 

Joga

Jeśli interesuje Cię joga czy medytacja, to w San Cristobalu będzie Ci się podobało. Wystarczy, że się rozejrzysz, bo lekcje jogi organizowane są wszędzie. Jeśli interesuje Cię Acro Yoga – napisz do nas. Podamy Ci namiar na sprawdzane miejsce 🙂 

Atrakcje mamy, to teraz czas na jedzonko: 

Kawiarnia Native Cocoa

Pyszna kawa, czekolada do picia i niesamowite desery. Polecamy spróbować czekoladę, bo to typowy napój Majów. Dodatkowo, sam możesz wybrać sobie poziom słodkości napoju. Polecimy Ci również ciasto “Calakmul” – niesamowite.  

Lacteos Maya

Po kilku miesiącach w Meksyku zaczęło nam brakować sera – to miejsce nas trochę podratowało. Znajdziecie tam przeróżne sery – mozzarelle, cheddary, sery kozie, sery do smarowania chleba. Do tego jogurty (naturalne i owocowe) oraz mleko, które było tańsze niż w większości tutejszych sklepów.  

Piekarnia El Horno Magico (Magic Oven)

Prowadźi ją nasz nowo poznany przyjaciel, Francuz. Historia ta sama co przy nabiale – stęskniliśmy się za dobrym pieczywem. Jeśli masz to samo to znajdziesz tu pyszny chleb, bagietki i bułeczki z czekoladą.  

Restauracja Pachamama

Zwykle stołowaliśmy się w mercado, albo gotowaliśmy sobie sami, ale w ostatni dzień wybraliśmy się w to miejsce, bo przechodziliśmy obok niego tysiąc razy, zawsze było pełne ludzi, a jedzenie wyglądało pysznie. Nie zawiedliśmy się, wzięliśmy burgery z frytkami – no niebo w gębie <3 Podobno pizzę też mają super 😉 

Revolucion Bar

Muzyka na żywo codziennie! Super, klimat, wystrój, dobre drinki i kawa – super opcja na jeden z wieczorów. 

Restauracje restauracjami, ale koniecznie korzystaj ze street foodów -spróbuj lokalnych dań kupionych w mercado, kup paczkę popcornu świeżo robionego na ulicy, napij się soku wyciśniętego od Pana Meksykanina w kapeluszu, albo spróbuj marquesitas (przypominają nasze andruty, ale w formie zawiniętego naleśnika np. z nutellą w środku) siedząc na krawężniku.  

Polecajki były to teraz czas nie – polecajkę -> bar Tequilazoo. Wszystko było pięknie, dopóki nie rozchorowaliśmy się po pobycie w tym miejscu. Potrzebne były antybiotyki, żeby żołądki wróciły do siebie, ale tydzień z życia wyjęty. Coś było mocno nie tak w naszych drinkach. 

Atrakcje poza miastem San Cristobal de las Casas

Tak jak pisaliśmy wcześniej – w San Cristobal de las Casas spędziliśmy prawie 3 tygodnie, ale wcale nie było tak, że leżeliśmy brzuchami do góry całymi dniami. To miasto ma po prostu tyle do zaoferowania. Nie dość, że w samym mieście znajdziesz wiele atrakcji i rzeczy do zrobienia, to tereny dookoła też wiele oferują. Całe rodziny przejeżdżają w te miejsca, grillują, rozmawiają, bawią się:  

Rancho Nuevo

Największy z wymienionych tu terenów. 2 groty, wielkie zjeżdżalnie, jazda konno, tyrolki. Atrakcji do wyboru, do koloru. A wszystko znajduje się w bardzo ładnym, zalesionym miejscu. 

Arcotete

Kolejne groty, ale zupełnie inne niż poprzednie. Te w Arcotete, mają dużo prześwitów, więc gra światła w tym miejscu potrafi być niesamowita. Dobre miejsce do wspinaczki skałkowej czy po prostu, żeby wybrać się na spacer. 

Grota Mamut

Najskromniejszy wybór z trzech wymienionych. Tu również mamy grotę, gdzie możecie zobaczyć właśnie tego “mamuta”. 

Kościół Chamula

Kolejny must see jeśli jesteście w San Cristobal. Kościół pełen tradycyjnych obrządków miejscowych ludzi. Podobno można zobaczyć tu jak składane są kurczaki w ofierze. Nas ta przyjemność ominęła. Miejsce robi duże wrażenie, bo od podłogi do sufitu wypełnione jest kwiatami i świecami, nie ma też ławek – na ziemi wyłożona jest słoma, na której wierni klękają. Robienie zdjęć w tym miejscu jest zabronione.  

Tu również organizowane są wycieczki, ale my polecamy po prostu wsiąść w miejscowego busa i pojechać do miasteczka Chamula.  

Do wszystkich miejsc dojedziesz transportem miejskim za grosze. Do większość miejsc busa złapiesz przy Mercado Viejo. Wyjątkiem jest Rancho Nuevo, które znajduję się po drugiej stronie miasta. Tu busa musisz szukać w okolicy terminalu ADO. 


Dzisiaj chcieliśmy zachęcić Cię do odwiedzenia San Cristobal de las Casas i przybliżyć Ci co nieco na jego temat. Mamy nadzieję, że udało nam się zaciekawić Cię tym miejscem. 

Na pewno Cię nie rozczaruje 😀  

Koniecznie podzielcie się z nami Waszymi miejscami, które poznaliście podczas podróżowania i które zostały z Wami na dłużej. Chętnie posłuchamy 😊. 

Pozdrawiamy, 

JustDuet ❤️ 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *